DHD Logo Fuck the rules! Live to ride
W sumie - po co przerabiać motocykl, który dopiero co z fabryki wyjechał i wszystko jest perfekcyjne?

No właśnie. Po pierwsze, motocykl jest taki sam, jak setki innych, które wyjechały z fabryki. Jest... niczyj. Właściciel nie odcisnął na nim swojej wizji, swojego "ja".
Po drugie, z tym "perfekcyjne", to... Trza trochę uważać ;) Motocykl fabryczny to zawsze jakiś kompromis - ma się sprzedać jak największej ilości przeciętnych motocyklistów i być jak najtańszy w produkcji. I tyle w temacie.
W związku z tym fabryka tnie koszty gdzie się ino da, pewne rzeczy robi niestarannie, buduje motocykl pod średni centyl wzrostu/długości nóg itepe, itede...

A dodatkowo - ja po prostu lubię grzebać w motocyklach :D

Nie poszedłem drogą, którą idzie większość właścicieli japońskich maszyn spod znaku chromu - czyli stelaż, sakwy, parę fabrycznych/akcesoryjnych ozdobników, dodatkowe światełka-lampeczki-świecidełka-szmery-bajery-dupersznity. To nie dla mnie :)*

Biorąc się za przeróbkę Intrudera wiedziałem jedno: docelowo - żadnych kompromisów. Robię maszynę dla siebie i pod siebie, motocykl ma być realizacją mojej wizji, mojej koncepcji, ma być uszyty na moje wymiary i ma pasować przede wszystkim do mnie. Na pierwszym miejscu bezpieczeństwo, na drugim (ex-aequo) komfort jazdy i wygląd.

W planach było uczoperowienie intrudera jak najbardziej się da. Wbrew obowiązującej modzie na dragi i muscle bike. Wysoka kierownica, zero plastiku, wydechy na jedną stronę, wywalone do przodu (w granicach rozsądku) koło, pełen luz.

No i teraz mniej lub bardziej konsekwentnie staram się tę wizję realizować :)

Zapraszam do zapoznania się z opisem i galerią przeróbek ;)


Kiedy motocykl był już po trzecim etapie modyfikacji, coś mi odwaliło i postanowiłem, że spróbuję go sprzedać. Pojechałem na giełdę, postawiłem maszynę, przyczepiłem cenę i czekałem na klientów. W życiu nie zgadniecie, co najczęściej słyszałem. Było to "No ale przecież ty go wcale nie ubrałeś! To golas jest! Tyle kasy za golasa?!". Widać mój gust rozmija się nieco z gustami przeciętnych zjadaczy motocykli ;)
Twój komentarz:

Przepisz kod z powyższego obrazka:
Podpis:
Komentarz wysłany 2010-01-10 10:28:43 przez Floydoo z adresu 85.167.163.122
No wiesz Yogurt to już chyba tak jest że każdy chce kupić moto jaknajbardziej ubrane żeby potem było co z niego ściągać :D:D:D:D

Tekst powstał 2010-01-04, na stronę został dodany 2010-01-04, liczba odwiedzin: 4983